Hej!
Moja dzisiejsza inspiracja powstała z braku pomysłu.
Tak właśnie!
Tato znajomej kończy 60 lat i potrzebny był box.
On jest żołnierzem i kocha łowić ryby.
Pierwsza myśl?
Wojskowy?
O rany...!
Nie każdy kocha to, co robi, więc skupianie się na zawodzie nie zawsze jest trafionym pomysłem.
Ale hobby?
Można wziąć pod uwagę...
Tylko co?
Odrzuciłam wykorzystanie siatki maskującej na rzecz wykonania łodzi :)
Wycinałam i kombinowałam, licząc i zmieniając wersje,
aż udało mi się osiągnąć taki wynik końcowy:
Mimo wygnania męża z domu po gałązki na wędkę (przyniósł kilka różnych gatunków drzew) wykonałam ją z drutu i okleiłam go taśmą washi.
Ale on o tym nie wie :)
Ale on o tym nie wie :)
Pomiędzy papierowe fale wsunęłam gazę.
Uff, jakoś inaczej się pisze na własnym blogu, ale chyba dałam radę!
Jeszcze macie czas, żeby wziąć udział w powitalnym Candy.
Zapraszam także do wzięciu udziału w Wyzwaniu :)
Życzę wszystkim miłego dnia,
Art Soul.
Małgorzato ta lodka jest genialna! :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Prosto, elegancko. Łódeczka - odlotowa!
OdpowiedzUsuńno już ją podziwiałam i nadal pod wrażeniem niezwykle oryginalnego projektu, głeboki ukłon
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Niezwykle mi miło :)
OdpowiedzUsuńświetna praca
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i pęknie zrealizowany :)
OdpowiedzUsuńZachwycam się !!!
OdpowiedzUsuńjest kapitalny. A łódka rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńŁódka jest fantastyczna - i można ją odczytywać dosłownie i metaforycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!