Obserwatorzy

czwartek, 10 listopada 2016

turkus


Hej hej!
Dziś patrząc na to serce aż wierzyć mi się nie chce, że robiłam je kilkanaście minut! 
Dosłownie!
Byłam umówiona na kawę z koleżanką na godzinę 16.00 jednak pany nagle się zmieniły i spotkanie przełożyłyśmy na 10.00...
A była godzina 9.10 a więc mam 50 minut na- Ubranie dziecka, nakarmienie, ogarnięcie łóżek, zrobienie prezentu (koleżanka miała dzień wcześniej urodziny) i przydało by się coś zjeść i ubrać :P 
a więc tempo zawrotne! Wszystko robione jednocześnie! 
godz. 10.00
-dziecko ubrane nakarmione
-łóżka poskładane, pokoje z grubsza garnięte.
- serce dosycha, raz na grzejniku raz pod nagrzewnicą ;)
-ja ubrana ( ale nie zjadłam bo czasu brakło hihihi)

Kawa z koleżanką wypita, dzieci wybawione, prezent wręczony-myślę, że się spodobał


Ufff misja wykonana hihihihi

Dzień udany :)











Pozdrawiam Serdecznie

Magda


2 komentarze:

  1. Po takim speed-dzie już ci kofeina raczej nie była potrzebna! ;-P

    Ale cacko!
    Nie wierzę, że w parę minut tak ci sie udało...;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahaha powiem ci za sama nie wiem hahahahha

    OdpowiedzUsuń