poszły w ruch...
i zmalowałam sobie :-)
Tło i kwiatki barwiłam mgiełkami zrobionymi domowym sposobem z lekko rozcieńczonych akwareli w płynie.
Buteleczki to kupione w spożywczym "lizaki w płynie". Straszna chemia, nie kupujcie tego dzieciom!
Ale atomizery świetnie nadają się do mgiełek. :-)
Śliczna karteczka
OdpowiedzUsuńdziękuję :-D
UsuńWspaniała praca, Dorotko :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Jadziu za odwiedziny :-)
Usuńpiękna, moje ulubione kolory, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzmalujemy coś razem? ;-D
UsuńPiękna i fajny patent na mgiełki 😊
OdpowiedzUsuńpolecam patent, dobry ...bo prosty :-)
UsuńZachęciłaś mnie i spróbuję :)) Pięknie Ci wyszło, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńkoniecznie! :-)
UsuńDorotko kartka. U mnie tez akwarelki sprawdzają się w malowaniu, cieniowaniu i ciapaniu, ale na razie tylko delikatnie na kwiatkach. na razie nie mam odwagi mocniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
odwaga przyjdzie z czasem... ;-D
UsuńKartka wyszła piękna z takich mgiełek :)) Kto by pomyślał... Miodzio !!!
OdpowiedzUsuńdzięki Ula! :-D
Usuń