Coraz mniej czasu ostatnio na wszystko. Paradoksalnie jednak powoduje to, że kiedy już uda mi się zasiąść do tworzenia, to cieszy jeszcze bardziej :)
Dzisiaj wielki "come back" kredek akwarelowych. Czeka na mnie już sześć wydruków na Boże Narodzenie i doczekać się nie mogę kiedy do nich przysiądę :) Póki co, na pocieszenie, dziewczynka z Magnolii.
Wydaje się Wam nieco inna? Nie mogłam się powstrzymać i dorobiłam jej uśmiech :)
Zatęskniło mi się też za Glossy Accents i potraktowałam tym preparatem opaskę, pasek i buciki.
Dziewczynkę posadziłam na koronkowej ramce, którą dorwałam całkiem przypadkiem w lokalnym papierniczym. Do kompletu bukiet tulipanów :)
Dla wszystkich osobników z kategorii "otwieram się na sam koniec" przypominam, że to już TEN moment - nasze wyzwanie z niezwykle klimatycznym moodboardem kończy się już jutro.
Kolorowego tygodnia kochani! :)
no właśnie, zawsze mi to przeszkadzało, że nie wiadomo jaką ma minę ;-D
OdpowiedzUsuńa teraz juz wiadomo!
Brawo ty!
Piękna kolorowanka, a z uśmiechem rewelacja, zawsze mi tego brakowało.
OdpowiedzUsuńrewelacyjna karteczka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam