Choć za oknem zima się skrada... nieuchronnie......
ja nadal w klimatach letnich.
Ptaszkowo i kwiatowo na ślub.
Miało być romantycznie i "nieróżowo"
Strasznie mnie "wymordowała" ta klientka
ale na końcu była usatysfakcjonowana.
I ja też! ;-D
Kwiatki to zwykłe "szczypańce" z papieru czerpanego, formowane na mokro na ołówku.
Barwione płynnymi akwarelami.
pozdrawiam serdecznie
w tę leniwą niedzielę :-)
Dorotko cudna karteczka:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te wróbelki, bardzo urokliwe :) Całość po prostu mnie rozczula :D
OdpowiedzUsuń