Cześć pracusie :)
Witam się z Wami dziś baaardzo kolorowo a wszystko za sprawą dnia wczorajszego,
który u mnie obfitował w cudowne pastelowe, wiosenne kolory...
aaaa co tu dużo pisać, zobaczcie sami :)
z racji ogromnych braków w kwiatowych zbiorach zmuszona byłam troszkę ich wczoraj stworzyć, ale to tyle moich wspominków z dnia wczorajszego :)
Dziś w mojej inspiracji dla Was kolorów również nie brakuje, aczkolwiek w pracach chłopięcych, męskich z pewnością ich nie użyjecie.
Przedstawiam Wam dziś rameczkę dla malutkiej Emilie, która niedawno przyszła na świat :)
i przyznaję się, że to mój debiut jeśli chodzi o takie prace.
kilka słów jak sobie z tym tematem poradziłam...
Rameczka była kupiona w markecie
(nie była najwyższej jakości, przypominała po prostu surową drewnianą rameczkę)
Pokryłam ją dwukrotnie białym
gesso a następnie pomalowałam białą farbą akrylową.
W zasadzie można by na tym poprzestać, ale mnie efekt rzadko kiedy zadowala i za krótko się z tym "bawiłam" więc użyłam jeszcze farby akrylowej w kolorze delikatnego różu.
Malowałam i malowałam....i malowałam, aż po kilkunastu muśnięciach pędzlem skończyłam.
Żeby rameczka nie była idealna a troszkę postarzona użyłam pilniczka aby ją troszkę przetrzeć. Kwiatów w większości użyłam "kupnych" ;) ale można dopatrzeć się kilku produkcji własnej :)
Imię to element drewniany potraktowany różowym tuszem a na koniec "przeciągnięty" po prostu klejem magic :)
To wszystko co dla Was przygotowałam,
pozdrawiam serdecznie i
"do usłyszenia, do zobaczenia" za tydzień :)